Psychopata, świr...

Aquarius

Może ktoś z was spotkał się z kierowcami których można określić tak jak w powyższym temacie?
Nie chciał bym obrażać właścicieli marki BMW, ale bardzo często właśnie im wydaje się że są na torze wyścigowym.
Osobiście mam nieprzyjemność mieszkać obok takiego pana... właściciela właśnie BMW, gdyby jego samochód mógł mówić, to zapewne wył by z bólu. Nie będę nawet opisywał stylu jego jazdy, napiszę tylko że; raz zajechał silnik i trzy razy zajechał tylni most...

Mefi100

Ouuuu to z maniakiem lub fanem BMW ma malo wspolnego tak sie sklada ze znam 2 prawdziwych fanow BMW jeden lubi tuning ma mocne autko heh slychac to nawet nie powiem ze nie depnie na gaz (kto nie depnie)ale picowanie i glaskanie autka to jego hobby drugi tez depcze ale uniego wyglad autka na pierwszym miejscu nie widzialem jeszcze ladniejszej Bawary w kombiku ale pelna kultura
A psychopaci no cóz nie tyczy sie to tylko panow z BMW ja mam obok siebie wlasciciela Corsy (wersja bardzo bardzo szybsza)

lewy997

Nie mylmy tu maniaków BMW z wieśniakami w zajechanych autach tej marki.

Osobiście znam kilku maniaków E30, którzy dopieszczają swoje furki w wolnych chwilach. Sam miałem być jednym z nich, bo radość z jazdy pełnoletnim "kwadratem" jest nieporównywalnie większa od jazdy Coltem. Wiem to z doświadczenia. Wybrałem Colta, bo nie mam warunków i czasu na dłubanie w aucie.

Inny znajomy ma takie motto: "jeśli beemka, to tylko eMka". Pieści i głaszcze swoją E36 M-power. Ostatnio ją "uturbił" bo była za wolna Very Happy

Co do traktowania ulicy, jako toru wyścigowego, to marka auta nie ma tutaj żadnego znaczenia. Po za tym auta służą do jeżdżenia i któż z nas, bez względu na markę auta, czasem nie zaszaleje?

lukaszmarkiewicz1987

Aquarius

Często bywa tak; że konkretna marka przyciąga specyficzną grupę kierowców... BMW zawsze kojarzyło się z nieco większymi wrażeniami z jazdy niż w reszcie bardziej pospolitych dwuśladów. U mnie da się to zauważyć gołym okiem. No i uniakiem, albo polonezem nie wyciśniesz tyle co z ww marki... Myślę, że rodzaj samochodu poniekąt ma jednak wpływ na charakterystykę jazdy, może właśnie dlatego, że konkretne marki mają konkretny typ nabywców...
Do "szybkich" kierowców/samochodów dodał bym jeszcze Volvo (to mnie właśnie zastanawia...)
Absolutnie temat nie miał na celu wrzucać do jednego kosza fanów, pasjonatów marki BMW lub jakiejkolwiek innej z "wieśniakami", stąd też tytuł :"Psychopata, świr..."

Mefi100

Ja moze troche stereotypowo mysle, ale dlamnie wiesniak. Swir czy jak go tam nazwiemy, kojarzy sie z dwoma rodzajami userow.

A. wlasciciel podstarzalego autka, zmeczonego przez zycie. W ktorym, kiedys tkwila MOC. Po ktorej zostaly jedynie wspomnienia . A ktorego wlasciciel usilnie przyspiesza jego agonie.

B.Wlasciciel cieniutkiej furki ktory ciezko pracuje i stara sie zakupic wszystkie nowinki tuningowej siwatowych liderow tuningu jakimi sa Alegro.pl lub eBay.pl. Pozniej na drodze udowadniajac nowa moc drzemiaca w ich potworach

P.s. przy okazji tekst z wczorajszej rozmowy w pracy na temat aut i takich tam
" wiesz w sumie to jeszcze nie czuc tego kopniecia. Bo trzeba furke przegonic. Zeby przepalic wszystko ale, juz czuje, ze sie zaczyna szybciej zbierac" teraz zagadka o ktorym cud tuning gadzecie dajacym 47koni wiecej mowa

privateer87

misiekwwl

nie super hiper czip rezystor Smile

yasiu87

Pexu

A ja, nie obrażając nikogo i starając się nie generalizować, zawsze obawiam się kiedy widzę Golfa... BMW to śmignie i tyle go widzę ale Golfy na drogach - jak dla mnie - to jedno z większych zagrożeń. Ci to lubią poszaleć Neutral

tomek_ch86

hmm... co do psycholi itp drogowych... to nie ma co patrzec na marke... bo za kierownica kazdego moze siedziec taki...
mnie wkurzaja tacy ktorzy wyprzedzaja i na sile sie wpychaja przedemnie wiedzac ze nie ma tam miejsca na polowe ich samochodu Hrm

to dopiero psychole...
a co do wlascicieli BMW... to znam kilku i to sa bardzo kulturalni ludzie, dbaja o swoje samochody i wogole...
chyba ze to jakies lebki co maja po 18scie lat i ledwo co prawko odebrali a bryke im kupil tatus... tych tez trzeba sie obawiac...

Jakuza

...a ja się boję kobiet za kierownicą. Bez kitu, nie jestem szowinistą, ale prawie zawsze gdy jedzie jakiś "baran" - krzywo, za wolno, za szybko, niebezpiecznie, niepewnie etc - to prawie zawsze jest kobieta. Oczywiście na pewno są takie które jeżdżą lepiej ode mnie, ale na te nie zwracam uwagi, przejadą i tyle, jak każdy inny użytkownik drogi.

Jak jedzie jakiś baran, to zawsze staram się zerknąć na facjatę. Często to buraki z bezrefleksyjną miną w stylu "a cooo?!?!?", no i bardzo często płeć piękna. Choć wtedy wcale nie taka piękna Wink

rafamalk

Jakuza

Ostatnio jakaś sympatyczna koleżanka prawie mi w lewy bok wjechała. Pas zmieniała. Bez kierunkowskazu, na 3 metry przed przejściem, na ciągłej Smile

Patrzę na nią, a to typowa cipka około 30stki w bereciku z antenką. Żeby jeszcze jakaś "laska", ale to beton totalny. Wzrok na wprost, wydygana, nawet nie spojrzała w bok. Bezpieczny kierowca, nie ma co.

rafamalk

Żeby było śmieszniej to mój czerwony zostal skasowany wlaśnie z powodu baby co pasow zmieniać nie umiała...

Jakuza

No to jak widzę temat na oddzielny topic "kobieta za kierownicą" hehehehe Wink

Pexu

tomek_ch86

fakt faktem... kobiety sa zagrozeniem (co nie oznacza ze faceci nie)...
ja sie boje mojej matce dawac Misia... bo ona to wogole jezdzi ze szkoda gadac... Hrm

a nie chce go naprawiac przed zlotem... bo mam inne plany co do niego... a nie remont...

Caro

Akurat marka samochodu nie gra tu roli, pełno jest idiotów którym 80 km/h w mieście (u nas tak się jeździ na Lubickiej) jest za mało, trąbią, podjeżdżają pod zderzak albo wyprzedzają i gwałtownie hamują.

Aquarius

Coś w tym jest... Znam kilka kobiet które potrafią idealnie wpasować się w ruch uliczny i są bardziej cwane od facetów, ale niektóre to... szkoda gadać. Ostatni przykład: babka bez spojrzenia w bok czy lusterko, zajechała mi drogę, ledwo wyhamowałem... Najbardziej boję się wypacykowanych damulek w duuuużych terenowych samochodach, mogą narobić najwięcej szkód. No i babcinki Wink

błędy zdarzają im się dość często.

śliwek

w sobote taka mi prawie w moje drzwi fordem ka wjechała,obruciłem głowe bo na cos patrzałem a tu babka na migczu wprost zmienia pas na mnie,pokazałem ze niech sie walnie w ten pusty leb zrobiła głupia mine,odrazu dwie rece na kierownice i wzrok przed siebie,wtedy zredukowałem na dwa i musiałem sie grzecznie oddalic.