[c5x] brak lampki ladowania

jerrylos

wychodze dzisiaj z pracy, jade do domu i w polowie drogi widze cos mi swiatla slabo swieca. stanalem zobaczyc czy to nie zarowka, ale bylo w porzadku. mysle kurde, co jest. wsiadam, jade dalej, wlaczam wycieraczki a one ledwo co jada po szybie. dojechalem do domu, zgasilem silnik. przekrecam na zaplon, a tu sie nie zapala lampka od ladowania. chce odpalic i d*pa, brak pradu. co moze byc przyczyna braku kontrolki, a co za tym idzie i ladowania? mowie od razu ze szczotki i mostek w alternatorze wymieniane miesiac temu. czyzby znowu mostek padl? przyznaje sie ze nie mam oslon pod silnikiem, a bylo bardzo mokro. ale z drugiej strony, jak miesiac temu zjaral sie mostek i skonczyly szczotki, to lampka od ladowania palila mi sie caly czas, a teraz wcale jej nie ma. ratunku Confused

Mefi100

Wymien zaroweczke. Doladuj aku i po odpaleniu sprawdz prad ladowania

pawela

czy altek wyje?
Nawet wczoraj kumplowi zalało alternator w astrze, 2h postoju i znów ładował

szpala85

Alternator nie ładuję , sprawdź go jeszcze raz miernikiem .... albo do elektryka który ci to robił i z reklamacją Wink

jerrylos

grzebalem wczoraj jeszcze i okazuje sie ze altek nie ma uziemienia. bo jak podlaczam diode pod plus i minus przy alternatorze, to dioda nie swieci, a jak podlaczam pod plus na alternatorze i dodykam minusem gdzies do blachy to swieci. jak temu zaradzic? moge zmasowac alternator gdzies do blachy zamiast do oryginalnej instalacji? czy musi masa powrocic do instalacji?